czwartek, 15 marca 2012

Aniele, stróżu mój

Nadchodzi taki czas w życiu człowieka gdzie wszystko zaczyna się zdrowo walić, i choć wiesz, że to tylko i wyłącznie Twoja wyobraźnia, że tak na prawdę nie jest aż tak źle jak Ci się wydaje to i tak żyjesz w przekonaniu, że gorzej być już nie może. Cóż odczuwam właśnie ten moment i  potrzebę bycia z kimś kto by zrozumiał  moje 'opętanie' - kogoś kto zrozumiał by moją inność, to jak traktuję świat i ludzi. To jakie mam podejście do prywatnych rzeczy, ktoś mógł by podejrzewać mnie o chorobę psychiczną, bez problemu i choć na pierwszy rzut oka jest to niedostrzegalne rzeczywiście tak jest - chory umysł. Sama walczę ze sobą. Nie potrafię powstrzymać się od tego by pochwalić się swoją innością, sądzę że to imponuje. Wiem, że tak nie jest. Po prostu tak robię ! Robię wiele rzeczy głupich i bez sensu takich na pokaz. Jak zwykle kłębiące się myśli w ogóle nie poukłdane w konkretny szyk, nie wiem co piszę. Potrzebny mi anioł stróż, który zawsze będzie pilnował mojego życia i nie dopuści do głupich błędów pod postacią chociażby utraty życia.


E:Gdybyśmy chybili ? 
Ś: Ale w co ?
E: Dziecko które się tkliwie uśmiecha. Gdybym roztrzaskała czaszke ?
 Zobowiązałam się do tego czyny. Jak i on.
Skoro śpiących ludzi krwią pomażemy i użyjemy ich własnych sztyletów, 
któż nie pomyśli, że ta zbrodnia była ich dziełem ? 
Zdało mi się, że słyszałam głos wołający "nie zaśniesz już więcej!" 

sobota, 10 września 2011

Brak tego czegoś.

Cholernie gubię się w tym świecie, nie wiem kim jestem, nie wiem co robię, nie wiem jak żyję.
Świat jest nierealną zagadką, niepojętą dla mnie. miłość jest obca, przyjaźń staje się bliższa, staje się prawdziwym pojęciem prawdziwą częścią mnie. Odkryłam pasję, chcę strzelać, kocham strzelać. Oby dla kogoś nie skończyło się to tragedią. Skoro tam gdzie chce żyć broń jest dozwolona, a ja nie zawsze panuję nad swoimi emocjami, może mieć to śmiertelny skutek. Nowa szkoła, nowi ludzi, myślałam że mi to dobrze zrobi niestety nie nadaję się do kontaktów ludzkich powinnam być samotną wyspą czuję się odrzucona, samotna... użalam się. wyżalam się do wiatru jak zwykle chory świat, XXIw. kiedy to wyżalam się internautom są przyjaciele, oni wiedzą ale nie rozumieją. Wy też nie zrozumieć, nie ma tak łatwo. Nikt nie zrozumie. ROZSZARPUJE MNIE.

wtorek, 26 lipca 2011

sobota, 9 lipca 2011

Skoro i tak czytasz...

Jedyne co chciałam Ci powiedzieć:
"Nie mogę Ci powiedzieć, że Cię kocham, ale też nie mogę Ci powiedzieć że tak nie jest. Posłuchaj. Jeżeli zostaniesz zrobię wszystko by być dla Ciebie piękniejsza i dobrze wiesz co mam tu na myśli.. Ale tylko jeżeli się zwiążemy będę miała do tego motywację. Choć sama nie wiem czy tego chce. Boje się. Jeżeli wyjedziesz będziesz po prostu wspomnieniem, koszmarem ? miłym wspomnieniem ? Zawsze będziesz. Nie wyjeżdżaj  ;)"
Teraz ? Teraz to ja nie wiem czy to ma jakiekolwiek znaczenie. Może to Ci pomoże. Może mi pomoże. Może pomoże nawet nam.

                                                                                                                       Nigdy więcej nie nazywaj mnie kurwą !

środa, 25 maja 2011

List do L.

                                                                                                            nie ukrywam, że świat.
No i co z tego, ze jestem niepoprawną optymistką ? Że palę i jak już piję to do upadłego, że słucham różnej muzyki i iż nie wiedząc w co wierze mam na parapecie buddę tak samo jak małego budde zawsze przy sobie. Co z tego, że jesteśmy sobie w jakiś sposób przeznaczeni bo inaczej już tego nazwać nie mogę. Nie kochamy się lecz wiecznie do siebie wracamy w sensie znajomości. Co z tego, że zostałam właśnie przez ciebie pozbawiona uczuć. no cry, no love, no luck. Co z tego że mam 3 dredy i zakupioną starą używaną kostkę. Dla czego przypisywałam sobie kiedyś schizofrenie ? Dla czego piszę z ludźmi z którymi nawet nie mam ochoty tego robić ? Dla czego krytykuję innych samej nie będąc ideałem ? Dla czego wiecznie się obijam i lenię ? Dla czego mając tyle ambicji, tyle wizji, tyle marzeń siedzę tu ? Przecież mogę się wybić z tego świata. Jestem ponad to wszystko. Mając jeszcze 15 lat wiem na czym stoję i wiem co chcę robić. Chcę być psychologiem czy to się komuś podoba, czy nie. Czytam książkę. Droga do raju. Czy mi się podoba ? Nie za bardzo. Można rzec, że aktualnie czekam z utęsknienie na jej koniec. Bo mam do przeczytania jakąś psychologiczną ciekawostkę by nauczyć się czegoś, bo praktyki to nie wszystko. No i książkę której nazwa to Twoje imię. Jest o dziewczynie która się w nim zakochała. Przeczytam, na pewno.
                                                                                                             Idę czytać dalej.
                                                                                                                                               list do L.

piątek, 29 kwietnia 2011

chronic sadness

Weekend majowy, wyjeżdżam.Czuje złość, niechęć, brak jej i jego. BRAK. Ale gdyby wszystko było idealnie ? Nie wiem, nie chcę o tym myśleć, chce ich przy mnie ! Ból nie do zniesienia, każda piosenka przypomina mi jego, każdy dzień w szkole z nią koli mnie jeszcze bardziej. Jeżeli wyjazd pozwoli mi wszystko przemyśleć, i zdobędę się na odwagę by z nimi porozmawiać, przekonać do tego co czuję, jak jest i jak się czuję teraz. Będę wtedy spełniona i chociaż będę żyła z świadomością, że nie zostawiłam tego od tak, że walczyłam do końca, ja ciągle walczę ! okazuję to ! Najwyraźniej zbyt mało skutecznie.

                                                                 
                                                                                                  Video - Papieros